Skip to content
Przejdź na blog
Menu

“Sąd orzekł o kontaktach, ale ona nie daje mi dziecka…”

W wyroku rozwodowym sąd orzeka o tym, w jaki sposób dziecko będzie kontaktować się z tym rodzicem, z którym nie będzie mieszkać. Bywa, iż staje się to najbardziej sporną kwestią związaną z zakończeniem małżeństwa.

Nie chcę w tym wpisie krytykować takiej postawy i pisać dlaczego nie jest to właściwe, bo to temat na zupełnie inny wpis.

Zdarza się jednak (niestety wcale nie tak rzadko) iż te “kontakty” zostały orzeczone przez sąd w wyroku czy postanowieniu, a rodzic, z którym dziecko mieszka niespecjalnie się tym przejmuje i te spotkania dziecka z drugim z rodziców utrudnia, lub wręcz uniemożliwia.

Czy jednak oznacza to, iż rodzic, któremu kolejny raz nie udało się zobaczyć z dzieckiem jest zupełnie bezbronny?

Otóż zupełnie bezbronny to nie jest, bo przepisy dają takim osobom pewną możliwość działania:

Dziś tylko tytułem wstępu, bo temat będzie kontynuowany:

Przepis ten znajduje się nie w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, ale w kodeksie postępowania cywilnego.

Chodzi o art. 598 (15) i dalsze:

§ 1. Jeżeli osoba, pod której pieczą dziecko pozostaje, nie wykonuje albo niewłaściwie wykonuje obowiązki wynikające z orzeczenia albo z ugody zawartej przed sądem lub przed mediatorem w przedmiocie kontaktów z dzieckiem, sąd opiekuńczy, uwzględniając sytuację majątkową tej osoby, zagrozi jej nakazaniem zapłaty na rzecz osoby uprawnionej do kontaktu z dzieckiem oznaczonej sumy pieniężnej za każde naruszenie obowiązku.
§  2. Jeżeli osoba uprawniona do kontaktu z dzieckiem albo osoba, której tego kontaktu zakazano, narusza obowiązki wynikające z orzeczenia albo z ugody zawartej przed sądem lub przed mediatorem w przedmiocie kontaktów z dzieckiem, sąd opiekuńczy zagrozi tej osobie nakazaniem zapłaty oznaczonej sumy pieniężnej na rzecz osoby, pod której pieczą dziecko pozostaje, stosując odpowiednio przepis § 1.
Temat będzie jeszcze przedmiotem dalszych wpisów.

1.Tak – dziecko powinno mieć kontakt z obojgiem rodziców (niezależnie od tego, czy rodzice są małżeństwem, czy tez nie)

2. Napisałam “ona nie daje mi dziecka”, ponieważ najczęściej dziecko po rozwodzie zostaje z matką.

3. Przepis ten ma także zastosowanie w sytuacji, kiedy dziecko mieszka z ojcem, osobą uprawnioną do kontaktów z dzieckiem jest matka, a ojciec te kontakty utrudnia. (też się to w praktyce czasami zdarza)

4. Może tak być, iż rodzice w ogóle nie byli małżeństwem, a sposób kontaktowania się dziecka z drugim z rodziców określony został w orzeczeniu Sądu rejonowego.

5. Tak – każda sytuacja jest inna.(ale to już kiedyś pisałam)

6. Nie pytaj czy występowanie z kolejnym wnioskiem do sądu w ogóle ma sens (“to i tak nic nie da”, “ona i tak znajdzie jakiś sposób żeby nie dać mi dziecka” itd./itp.) Być może masz rację. Ale…

Przepisy dają podstawę do wystąpienia z takim wnioskiem do sądu, a skoro tak,to może warto spróbować?

Podobał Ci się tekst? Będę wdzięczna, jak się nim podzielisz.

o mnie

“Sąd orzekł o kontaktach, ale ona nie daje mi dziecka…”

Nazywam się Katarzyna Skowrońska. Jestem adwokatem. W swojej praktyce zajmuję się prawem cywilnym i rodzinnym. Pomagam rozwiązywać problemy i doradzam, jak problemów unikać. Wiem, że każda sprawa jest inna – i każdą sprawę traktuję indywidualnie. Oprócz pozwów i apelacji piszę też artykuły, które publikuję na tym blogu. Mam nadzieję, że wyjaśnią wiele Twoich wątpliwości.

skonsultuj swoją sprawę

Kancelaria Adwokacka Katarzyna Skowrońska

ul. Skwierzyńska 21, Wrocław.

zacznij tu

pobierz e-booka

szukaj

archiwum

Archiwa

“Sąd orzekł o kontaktach, ale ona nie daje mi dziecka…”

Katarzyna Skowrońska

Masz pytania? Skontaktuj się ze mną:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Skontaktuj się